A z tym kłopot, bo nowa ładniejsza ale widzowie uciekają. Zrobiłem to tak. Postanowiłem an jakiś czas pozostawić 2 równolegle. Wpierw wszędzie gdzie mogłem zmieniłem linki zewnętrzne. Już po tygodniu Google pokazały w wynikach nową stronę, wprawdzie na dalekich pozycjach, ale ucieszyła mnie dość szybka reakcja. 2 etapem było zmienienie linków wewnętrznych by odwoływały się nie do stron, ale do URL. Po miesiącu już się zamieniły domeny pozycjami i jako pierwsza w wynikach wyskakiwała nowa. Po 3 miesiącach w statystykach miałem już wynik, że dla poszczególne podstrony miały wynik wyświetleń od 1:4 do 1:10 dla nowej domeny. Teraz dopiero zrobiłem przekierowanie 301, choć inni od tego zaczynają. I teraz mogę usunąć URL w linkach wewnętrznych. Przez ten czas nie miałem spadku w odwiedzinach, a przeciwnie wzrost. Ponieważ jednak wraz z tą zmianą były prowadzone inne działania które mogły wpłynąć na ilość odwiedzających (działania te nie miały związku z SEO) to trudno określić wpływ poszczególnych czynników.