Ponieważ Fotoblog tworze zawiera zdjęcia o róznej tematyce (kryterium doboru to względy zgrarabności ujęcia, a nie keywords) to i do wyszukiwarki obrazków Google trafiaą z przypisanymi bardzo różnymi słowami. Korzystająć z Narzędzi Webmastera G. porównywałem jakie zdjęcia trafiają do wyszukiwarki i na jakich pozycjach. Generalnie to nie są stałe pozycje i dość mocno podskakują i spadają. Już mi przy tej analizie zrodziły sie nawet 2 tezy… ale nie utrzymały.
- zastanawiałem się czy nagły wyskok jakiegoś obrazka z niebytu na górne pozycje to nie jakieś testowanie obrazka (popatrzymy czy będą klikac co by potwierdzało zgodność treśći z opisem)
- pojawienie się owych słów wypycha z topu poprzednie
Jednak to co ja potrafię dostrzec w statystykach to jakiś chaos i ruchy których zasad trudno dociec.
Martwi mnie sprawa Warszawy. W ciągu pół roku wystartowałem z pozycji 55 podniosłem sie w trakcie na 51, by zjechać na 86. Fajnie mieć słowo Warszawa wylansowane dla swojego Fotoblogu, co zreszto logiczne, bo większość zdjęć pochodzi z Warszawy. Dlatego, gdy zobaczyłem, że pojawiam się w wyszukiwarce obrazków to pododawałem w opisach zdjęć słowa Warszawa, ale zamiast nagrody zjazd.